Powiem Wam, że powrót Lukasa Podolskiego zdecydowanie przerósł moje oczekiwania.
Myślałem, że wróci tu na chwilę, pokopie pół roku, strzeli trzy gole i zawinie się do Niemiec. Tak by nikt nie wypomniał mu niespełnionej obietnicy.
A on gra, robi transfery, załatwia obozy,