Marcin Kruszewski
4 months
Odszedł ktoś kto w dzieciństwie był dla mnie punktem odniesienia, ideałem piłkarza i zarządcy klubu, niedoścignionym wzorem na boisku. Cesarz piłki, bo król to za mało. Bez Beckenbauera nie byłoby Bayernu, który w 2001 roku pokochałem. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.