Ja sam nie mam auta, mieszkam na przedmieściach Kopenhagi, gdzie są 2 autobusy i 4 pociągi na godzinę. I żyję, mam rower, mam możliwości, nawet w najbardziej śnieżny dzień, jak dziś, gdy nic nie jeździ i ludzie siedzą w domach.
Czasem korzystam z auta, wynajmuję, by coś przewieźć