"Nie byłem nigdy politycznym dogmatykiem. Nie mam dogmatu ani republikańskiego, ani monarchicznego, ani kapitalistycznego, ani socjalistycznego. Każdy system jest dla mnie dobry, który w danych warunkach jest możliwy i zapowiada wyniki pomyślne dla państwa i narodu" R. Dmowski

zorientowani na interes własnych narodów to podeszli by z większą powagą do kwestii suwerenności oraz lobbingu i nacisków różnego rodzaju NGOsów i thinking tanków związanych z klimatycznym fideizmem.

założenia takich strategów jak Sun Zi czy Zhuge Liang znany jako Kongming, gdzie przeciwników pokonuje się nie otwartą siłą a sprytem prowadzącym do tego że strona przeciwna pokonuje często sama siebie Gdyby politycy w Europie i w Polsce byli na tyle inteligeni i przede wszystkim

Załóżmy że wszystko to jest prawdą i Pekin rzeczywiście wywiera taką presję (b. prawdop.) to: czyj jest to problem Europy czy Chin? To kto posiada bardziej inteligentnych i sprytnych polityków Europa czy Chiny? Chiny robią to co dyktuje im wiekowa myśl strategiczna oparta o

@smuniopst społeczne oparte na kulturze, tradycj etc. Jeśli tego nie ma lub jest to niszczone to naród nie będzie wstanie zasymilować żadnych osób a wręcz sam ulegnie rozpadowi.

@smuniopst - duże grupy osób o kulturze podobnej ale juz nie koniecznie duże grupy osób o kulturze odmiennej - pojedyncze osoby lub małe grupy nawet o kulturze odmiennej oczywiście pod warunkiem że sam dysponuje silnymi wiązaniami kulturowymi. Tak czy inaczej kluczowe są silne więzi

Jako etnosymbolista zgadzam się. Jednak przy dwóch istotnych zastrzeżeniach. 1)Wszystkie wiązania społeczne determinujące naród muszą być silne i obecne zarówno w społeczeństwie jak i w tej rodzinie 2) Poniższe nie uda się w przypadku masowej migracji.

Co o tym myślę? Brak rąk do pracy oraz praca której Polacy nie chcą wykonywać jako argumenty za masową imigracją to twory dwóch najbardziej szkodliwych mutacji liberalizmu: postmodernizmu i libertarianizmu. Jeden robi to poprzez niszczenia więzi społecznych a drugi poprzez to👇

To jest efekt jednej i tylko jednej ideologii - liberalizmu i jego najbardziej skrajnych mutacji tj. postmodernizmu i libertarianizmu. Jedena zorientowana jest dekonstrukcję wszelkich więzi społecznych a druga na czyste sobkostwo.

Pod tym wpisem wiedzę już komentarze o tym że komunizm i socjalizm walczy z tym co sam stworzył. Ludzie jaki socjalizm, jaki komunizm? Umowa z Mercosur to czysty neoliberalno-libertarianski wolny rynek.

Społeczeństwa które oddaje głos takie osoby.

Kurt von Hammerstein okre��lał takie osoby jako te przeznaczone do najbardziej rutynowych zadań Głupie i leniwe. Posiadają one jeszcze dwie dodatkowe cechy są bezczelne i bezwstydne w tym co mówią. Niestety nie bez winy jest tu bierność ignorancja samego społeczeństwa.

czy to instytucjami unijnymi czy to prywatnymi korporacjami. Zaprawdę trudno w tej sytuacji wypatrywać skądś ratunku.

na ratowaniu instytucji państwa, a jedynie na dbaniu na własnych indywidualnych czy grupowych interesach. Sprawia to wszystko, że państwo o które tak ciężko walczyły pokolenia naszych przodków stało się czymś znienawidzonym, czymś co nie warto ratować i może zostać zastąpione

polskie społeczeństwo. Chorobą to jest liberalizm we wszystkich jego odmianach od postmodernizmu po libertarianizm we wszystkich swoich postaciach. Sprawiło to, że -bezmyślnie oddają władzę politykom, którzy są tym lepsi im bardziej potrafią im schlebiać. - nikomu już nie zalezy

Stan tej myśli równa się co najmniej jakiemuś rodzajowi schizofrenii lub niezrozumieniu czym jest instrukcja państwa Nie ulega wątpliwości, że instytucja państwa polskiego przeżywa obecnie kryzys. Przyczyną tego jednak nie jest stricte instytucja państwa, a choroba w jaką popadło

Jakże nisko upadła obecnie myśl 🇵🇱 prawicy narodowa Bo jakże inaczej to określić ten stan kiedy ci sami ludzie odwołują się do Dmowskiego a jednocześnie zaczadzeni libertariańskim bzdurami traktują instytucje państwa jako najgorszego wroga A przecież Dmowski w "Myślach.." pisał

przeszłych pokoleniach?

to również więzi łączące nas z przeszłymi i przyszłymi pokoleniami. To odpowiedzialność przed nimi za przyjmowane i przekazywane dziedzictwo. Jeśli je zniszczymy w jakimiś, rozpuścimy w postmodernistycznym bagnie dekonstrukcji to co po nas zostanie, co zostanie po naszych

w obronie tego dziedzictwa, a nie przeciwko temu dziedzictwu. Gdyż jakiekolwiek zaprzeczanie temu dziedzictwu czy niszczenie go to zrywanie wielopokoleniowych wiązań łączących naród w całość. Gdyż bycie Polakiem (to też pisał Dmowski) to nie tylko więzi istniejące tu i teraz