Spotykam syna przyjaciół. - „Czego słuchasz wujek?” - pyta. - „Leosię.” - odpowiadam. - „O wujo! Szacun! Też ją lubię, choć rapować nie umie i ma za mały biust.” I wówczas pokazałem młodzieży „moją Leosię”. Mina młodzieńca - bezcenna!
@HirekWrona
Świetny tytułowy kawałek. I kapitalny Tony Oxley na całej płycie. Brudny, taki jak Stańko. Jedyny w swoim rodzaju, nie do podrobienia. Na zardzewiałej perkusji, szynach i pudełkach.